Jakie były początki krwiodawstwa i krwiolecznictwa

Historia leczenia krwią sięga wstecz zapewne tak daleko, jak historia samej medycyny.

W starożytnym piśmiennictwie oraz w zabytkach sztuki asyryjskiej, babilońskiej i greckiej znajdujemy wzmianki o leczniczych kąpielach z krwi, a także o stosowaniu jej jako składnika wielu ówczesnych leków. Również Rzymianie i Grecy pili w celach leczniczych świeżą krew zwierząt lub gladiatorów zabitych na arenie, w przekonaniu, że postępowanie takie może przyczynić się do poprawy stanu ich zdrowia, a szczególnie wzmocnić osoby chore i osłabione. Przekazy o piciu krwi w celach leczniczych zachowały się również z wieków średnich.

Wiarygodne doniesienia o przetoczeniu krwi pochodzą jednak dopiero z wieku XVII, kiedy to angielski lekarz William Harvey po raz pierwszy opisał w sposób naukowy krążenie krwi w ludzkim organizmie. Na podstawie jego pracy w drugiej połowie XVII wieku podejmowano wiele prób przetaczania ludziom krwi zwierzęcej, np. psiej lub jagnięcej.

Z wielu doniesień o takich zabiegach najlepiej udokumentowane jest przetoczenie około 270 ml krwi tętniczej jagnięcia dokonane w 1667 r. przez Jean Baptiste Denisa, nadwornego lekarza Ludwika XIV. Chłopiec, któremu Denis przetoczył krew, znajdował się w ciężkim stanie po licznych „leczniczych” krwioupustach, którymi próbowano wyleczyć go z gorączki. Uzasadniając wybór „krwiodawcy” Denis stwierdził m.in., że krew zwierzęca jest bardziej czysta od ludzkiej, a to ze względu na właściwą ludziom skłonność do „rozwiązłości i niepomiarkowania w jedzeniu i piciu”. Chłopiec przeżył ten zabieg, a nawet wyzdrowiał, co zachęciło Denisa do dalszych prób. Niestety czwarty chory poddany transfuzji zmarł, co stało się przyczyną pierwszego w historii procesu o błąd lekarski z dziedziny transfuzjologii. Lekarz został ostatecznie uniewinniony przez sąd, jednak przetaczanie krwi zyskało już złą sławę, również ze względu na opisywane przez innych eksperymentatorów ciężkie, a nawet śmiertelne powikłania. W wielu państwach wprowadzono nawet prawny zakaz przetaczania krwi u ludzi. W znacznej części Europy zakaz ten obowiązywał przez ponad 150 lat.

Idea leczenia krwią, szczególnie w przypadku masywnych krwotoków, skłaniała jednak lekarzy do podejmowania dalszych prób. Na początku XIX wieku angielski położnik i fizjolog James Blundell przetoczył ludzką krew 10 kobietom po krwotokach porodowych. Pięć z nich udało się dzięki temu uratować. Zaobserwowano jednocześnie szereg niepokojących objawów, stanowiących wskazanie do przerwania transfuzji, takich jak niepokój, drżenie rąk, wymioty i bóle brzucha.

Pomimo ciężkich powikłań i znacznej śmiertelności przetaczanie krwi rozpowszechniło się następnie w całej Europie, a później także w Ameryce. Pierwszym polskim lekarzem, który przeprowadził doświadczenia na zwierzętach, a następnie przetaczał krew ludzką, był prawdopodobnie Ludwik Bierkowski, który w latach 1827-29 ogłosił 3 prace na temat leczenia krwią. W 1836 roku Karol Marcinkowski ogłosił pracę "O przetaczaniu krwi jako środka leczniczego".

 Odkryć przełomowych dla dalszego rozwoju współczesnej transfuzjologii dokonano jednak dopiero na początku XX wieku. Decydujące znaczenie miało odkrycie układu grupowego ABO (Landsteiner, rok 1901), a także pokonanie trudności związanych z krzepnięciem krwi (rok 1914), dzięki zastosowaniu cytrynianu sodu, będącego do dziś podstawowym składnikiem większości roztworów konserwujących krew i jej składniki. Umożliwiło to przechowywanie krwi przed przetoczeniem i dało początek tzw. transfuzjom pośrednim, co w następstwie umożliwiło tworzenie banków krwi. W 1940 r. Landsteiner i Wiener odkryli inny ważny dla transfuzjologii antygen występujący w krwinkach czerwonych większości ludzi, tzw. czynnik Rh.

Początek rozwoju krwiolecznictwa w wolnej Polsce datuje się na okres międzywojenny. Dzięki wielu propagatorom leczenia przetaczania krwi (Hirszfeld, Gnoiński, Sokołowski, Rutkowski, Szarecki, Ostrowski, Aleksandrowicz i in.) przetaczano krew w niektórych większych szpitalach. Stosowano zasadniczo metodę bezpośrednią (tj. z krążenia biorcy do krążenia dawcy), a przetaczanie krwi konserwowanej należało do rzadkości. Dawcy rekrutowali się z ośrodków akademickich (Warszawa, Kraków, Poznań). Nie istniała jednak zorganizowana ogólnopolska sieć placówek służby krwi.

Dopiero po II wojnie światowej w latach 1945 - 49 Polski Czerwony Krzyż utworzył z ramienia Ministerstwa Zdrowia pierwsze stacje krwiodawstwa, początkowo w Łodzi, następnie w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Gdańsku, Szczecinie, Krakowie i Lublinie.

W roku 1951 powołano do życia Instytutu Hematologii w Warszawie, co wiązało się z pilną potrzebą zorganizowania w kraju nowoczesnej służby krwi. Długofalowo Instytut miał czuwać nad rozwojem transfuzjologii i hematologii oraz - w imieniu Ministerstwa Zdrowia - sprawować nad obu dyscyplinami nadzór merytoryczny. W roku 1992 Instytut zmienił nazwę na Instytut Hematologii i Transfuzjologii.

Istotną rolę w rozwoju honorowego krwiodawstwa odgrywają również: Polski Czerwony Krzyż, Kluby Honorowych Dawców Krwi, które zaczęły powstawać już w latach 60-tych, a także inne organizacje stawiające sobie za cel propagowanie honorowego krwiodawstwa (np. Europejska Fundacja Honorowego Dawcy Krwi).

Obecnie, na początku XXI wieku, składniki krwi i produkty krwiopochodne należą wciąż do najczęściej stosowanych środków leczniczych. W Polsce wykonuje się rocznie około 1,5 miliona przetoczeń składników krwi. Jej pobieraniem, oddzielaniem składników i wydawaniem zajmują się Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, których obecnie w Polsce znajduje się 21.

Na świecie dokonuje się obecnie co roku około 80 milionów pobrań krwi. Do burzliwego rozwoju współczesnej transfuzjologii, który nastąpił w drugiej połowie dwudziestego wieku, przyczyniły się szczególnie następujące osiągnięcia:

  • opracowanie techniki izolacji poszczególnych składników komórkowych krwi, co umożliwiło ich stosowanie w zależności od indywidualnego zapotrzebowania chorego
  • opracowanie metod frakcjonowania osocza, dzięki którym otrzymuje się między innymi albuminę, immunoglobuliny i koncentraty czynników krzepnięcia
  • wprowadzenie do użytku jednorazowych zestawów z tworzyw sztucznych do pobierania, preparowania, przechowywania oraz przetaczania krwi i jej składników
  • wynalezienie tzw. separatorów komórkowych, umożliwiających pobieranie bezpośrednio od dawcy wybranych składników krwi, np. płytek lub osocza
  • zastosowanie metod inżynierii genetycznej, m.in. do produkcji koncentratów czynników krzepnięcia
  • wdrożenie nowoczesnych metod badania i preparatyki krwi w celu eliminacji części zagrożeń związanych z przetoczeniem.

W XX wieku opracowano również szereg alternatywnych w stosunku do transfuzji metod leczenia, w tym techniki autotransfuzji, trwały również prace nad stworzeniem tzw. „sztucznej krwi”, budzącej od lat duże zainteresowanie, ale nieraz również obawy.